poniedziałek, 24 czerwca 2019

Majówka we Lwowie

W majówkę wybrałem się na Ukrainę, do Lwowa. Wcześniej wyrobiłem sobie paszport.

1 DZIEŃ.
Wyruszam w piątek, 3 maja z dworca Łódź Chojny REYMONTEM do Krakowa. Pociąg normalnie jedzie z Łodzi Fabrycznej, lecz w związku z pracami na Andrzejowie duża część pociągów jest przekierowana na dworzec Kaliski i jedzie przez Olechów. Do Krakowa docieram po 9. Do WYSPIAŃSKIEGO mam jeszcze prawie godzinię. Wstępuję więc do kantoru po chrywny. Skład do Przemyśla zjawia się planowo. Zajmuje miejsce i po 10 ruszamy. Pociąg jedzie objazdem przez Nową Hutę. Mam więc okazję do zaliczenia tej trasy. Pierwsza stacja za Batowicami to Kraków Lubocza.















Następnie mijamy peron stacji Kraków Nowa Huta.















Kolejny mijany przystanek to Kraków Nowa Huta Północ.
















Następnie jedziemy po łuku za którym znajduje się podg. Kościelniki.















Tu dawniej znajdował się przystanek Podgrabie Wisła.















Od Podłęża jazda po zaliczonej trasie. Od Rzeszowa znów zaliczam. Zdjęcia z odcinka Rzeszów - Przemyśl.
















W Przemyślu jestem po 13. Zakupuje bilet do Lwowa i wstępuje do sklepu. Zjadam obiad i około 15 zjawiam się z powrotem na dworcu. Zdjęcia.




















Po 15 zjawia się pociąg ze Lwowa. Gdy pasażerowie zaczynają wsiadać, również udaje się do swojego wagonu. Kontrola biletu odbywa się przed wejściem. Zdjęcia.

















Odjeżdżamy zgodnie z planem o 15.45. Mamy jeszcze postój przy peronie w Medyce.















Następnie przekraczamy granicę i wjeżdżamy na Ukrainę. Przestawiam zegarek na czas Ukraiński. Do Lwowa dojeżdżam chwilę po 18.30.


















































Teren przed dworcem jest aktualnie w remoncie. Po obejrzeniu dworca udaje się do miejsca noclegu, które znajduje się niedaleko od dworca.

2 DZIEŃ.
Dzisiejszy dzień w pełni spędzę we Lwowie. Na początku idę obejrzeć приміський вокзал (dworzec podmiejski), z którego jutro będę odjeżdżał, ale jeszcze po ciemku, więc raczej nie będzie okazji do zrobienia zdjęć.






















Następnie tramwajem jadę do centrum. Dość dużo czasu poświęcam na jego obejrzenie. Akurat odbywają się dni Lwowa. Kiedy dojeżdżam do rynku, okazuje się, że chwilowa zamknięty jest przejazd dla tramwajów przez niego. Wysiadam więc przystanek wcześniej a tramwaj jedzie objazdem. Na rynku jest ratusz, przy którym odbywają się występy. W sąsiedztwie rynku jest także katedra Lwowska. Odwiedzam restaurację i kontynuuje zwiedzanie. Zdjęcia.























Następnie tramwajem powracam w okolice dworca. Blisko mojego noclegu znajduje się zajezdnia tramwajowa.















Aby zaliczyć sobie wszystkie rodzaje komunikacji miejskiej we Lwowie, podjeżdżam kilka przystanków trolejbusem i powracam marszrutką :).















Odwiedzam jeszcze dworzec główny, z którego podjeżdżam kawałek tramwajem bliżej noclegu. I komunikacyjnych wydarzeń dnia by było na tyle.

3 DZIEŃ.
Nocleg opuszczam po godzinie 5 czasu ukraińskiego. Około 5.30 podjeżdża jednostka elektryczna do stacji держкордон (derżkordon), co dosłownie znaczy granica państwowa. Gdy ruszamy jest jeszcze ciemno, ale chwilę później się rozwidnia. Fotografuje większość stacji po trasie.

Зимна Вода (Zimna Woda


 Суховоля (Suchowola)















Мшана (Mszana).















Цунів (Cuniw)

Затока (Zatoka).















Кам'янобрід (Kamieniobrid).















Городок (Gorodok).















Братковичі (Bratkowice).















Вовчухи (Wowczuchy)















Родатичі (Rodatycze)

Бар (Bar).
















Княжий Міст (Kniażyj Mist).















Судова Вишня (Sudowa Wisznia).















Заріччя (zariczczja).















Хоросниця (Chorośnica).















Арламівська Воля (Arłamowska Wola).















Підгать (Pidgać).















Мостиська 1 (Mościska 1).















Тщенець (Tszenec).















Мостиска 2 (Mościska 2).
















Do przystanku Derżkordon docieram przed godziną 8. Po polskiej stronie jest teraz przed godziną 7.

















Po zrobieniu zdjęć udaje się w kierunku przejścia granicznego. Kolejka do kontroli ukraińskiej jest króciutka i idzie szybko, ale do kontroli Polskiej jest bardzo długa. Niestety ciągle pada deszcz. Do punktu kontroli docieram po okołu dwóch i pół godzinie. Sprawdzane są paszporty i w przeciwieństwie do kontroli ukraińskiej oraz kontroli w pociągu, przeszukiwane są także bagaże. Zaraz po moim przejściu na polską stronę, wsiadam w busa do Przemyśla. Na dworzec docieram chwilę po godzinie 10. Pociąg mam po 11. Po zjedzeniu wczesnego obiadu, powracam na dworzec. Chwilę po 11 wjeżdża mój MEHOFFER. Zajmuje w nim miejsce. Odjeżdżamy planowo. W Przeworsku mijamy EN57-001.
















W tą stronę również jedziemy objazdem przez Nową Hutę. W Krakowie przepuszczam WAWLA, który jest wypełniony po brzegi i oczekuję na MAŁOPOLSKĘ. Skład zjawia się z pół godzinnym opóźnieniem. Niestety okazuje się, że czeka na niego więcej ludzi, niż jechało WAWLEM. Skład został dodatkowo wzmocniony trzema wagonami, lecz mimo to ludzi było więcej niż miejsc. Jakimś cudem udało mi się zająć miejsce w przedziale. W związku z upychaniem ludzi, odjeżdżamy 45 minut po czasie. Opóźnienie udaje się lekko zmniejszyć i w Koluszkach jesteśmy nieco ponad pół godziny po planie. Następnie wsiadam w dodatkowy IR z Gdyni do Łodzi, który opuszczam na dworcu Fabrycznym i tak kończy się ten wyjazd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz