czwartek, 8 lutego 2018

Izerskie kółeczko na Euro-Nysie

W poniedziałek, 5 lutego wybrałem się na trzydniową wyprawę na bilecie Euro-Nysa. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale o tym w relacji.

1 DZIEŃ.
Wyruszam po 7 tygrysem do Poznania. Przesiadkę zaplanowałem tak, aby zwiedzić Kalisz - najstarsze Polskie miasto, przez które wiele razy przejeżdżałem, lecz nigdy nie byłem.















Najpierw odwiedzam galerię handlową, a następnie autobusem podjeżdżam do centrum. Przeszedłem się wokół centrum, a następnie powracam na autobus. Niestety autobusy w Kaliszu jeżdżą bardzo zatłoczone i ludzie na siebie wpadają. Na dworzec powracam przed 11. Pociąg nie jest jeszcze podstawiony. Chwilę później na stację wjeżdża kibelek.















Mimo, że takie pociągi miały od nowego rozkładu nie wjeżdżać do Wielkopolski, to trasę Wrocław -Ostrów (-Kalisz/Łódź Kaliska) - Wrocław nadal obsługują wyłącznie takie pociągi. SKPL ostatnio kupiło składy SN84. Można je podziwiać w lokomotywowni w Ostrowie Wielkopolskim (ostatnie zdjęcie z powrotu).

















Nie wiem po co im takie długie składy. Pociąg którym jadę jedzie ze zmianą czoła w Oleśnicy. Wysiadam we Wrocławiu Nadodrzu.















Wysiadłem tu, aby zaliczyć otwartą w maju trasę do Wrocławia Wojnowa, funkcjonującą jako kolej miejska we Wrocławiu. Obsługują ją Koleje Dolnośląskie. Ta trasa to fragment linii do Jelcza Miłoszyc. Obecnie jednak linią nie można pojechać dalej, ponieważ w Wojnowie został postawiony kozioł oporowy. Na początku trasa była obsługiwana szynobusami, ze względu na niską frekwencję, jednak od nowego rozkładu większość kursów z Wojnowa wydłużono do Jelcza - Laskowic przez Wrocław Główny, Siechnice wprowadzono tam jednostki elektryczne, ze względu na oblegany odcinek Wrocław - Jelcz. Na moim kursie zjawia się turbokibel.















Frekwencja marna. Pierwszą stacją jest Wrocław Sołtysowice, która jest także na linii do Oleśnicy, jednak linia do Jelcza (Wojnowa) ma osobny peron.















Przystanek Wrocław Kowale.















Stacja Wrocław Swojczyce.
















I Wrocław Wojnów, który znajduje się właściwie na odludziu, więc nie dziwie się, że połączenia nie cieszą się powodzeniem.
























Na kursie powrotnym frekwencja jeszcze gorsza. Na głównym jestem przed 16.















Mam ponad godzinę, więc udaje się poszukać jakiejś restauracji. Jem mini pizze w restauracji mini pizza. Bardzo dobra, serdecznie polecam. Powracam na stację około 17. Niestety impuls do Szklarskiej jest zawalony i nie mam wolnej czwórki, ani dwójki. Nie fotografuje stacji, ponieważ jest ciemno, uczynię to w drodze powrotnej. Wysiadam w Jeleniej Górze przed 19.30.















Do kwatery przy ul.Skowronków docieram około 20, ponieważ jest to spory kawałek od dworca.

2 DZIEŃ.
Pobódka przed 6.30. Kwaterę opuszam około 7. Chciałem podjechać na dworzec autobusem PKS Jelenia Góra, na który jest ważny mój bilet Euro-Nysa, jednak autobus minął przystanek bez zatrzymania. Na dworcu zjawiam się około 7.30. Mój szynobus do Goerlitz jest podstawiony przy peronie 1B.
















Frekwencja średnia. W Rębiszowie mijamy się z opóźnionymi KARKONOSZAMI z Białegostoku, przez co łapiemy niewielkie plecy, około +5, które utrzymuje się przez całą trasę.
Rybnica.















Stara Kamienica.















Kwieciszowice.















Rębiszów.















Młyńsko.















Gryfów Śląski.















Ubocze.















Olszyna Lubańska.















Lubań Śląski.















Zaręba.















Batowice Lubańskie.















Mikułowa.















Jerzmanki.















Zgorzelec.















W Goerlitz melduje się z lekkim poślizgiem.
















Idę kawałek ulicą Berlińską, a następnie powracam tramwajem, w których są ważne bilety Euro-Nysa. Na peronie zauważam informację, że na odcinku Hagenwerder - Zittau kursuje zastępcza komunikacja autobusowa. Niestety informacja się potwierdziła (ani w Polskiej, ani w Czeskiej wyszukiwarce nie było żadnej informacji). Desiro zjawia się mniej więcej planowo. Frekwencja mizerna. Pierwszy przystanek to Goerlitz-Weinhubel.















W Hagenwerder przesiadka na autobus zastępczy.















Autobus omija stację Krzewina Zgorzelecka. Z początku myślałem, że to ZKA jest z powodu jakiś prac torowych na linii, ale po dojeździe do Zittau okazało się, że rozkopana jest cała stacja. Nie kursują również pociągi w kierunku Liberca.















Czekając na autobus zastępczy odwiedzam pobliską stację kolejki wąskotorowej.



















Jako ZKA do Hradka Nad Nisou zjawia się Czeski autobus. Tak samo jak pociąg jedzie tranzytem przez Polskę. W Hradku przesiadka na desiro trilexa do Liberca.

















Frekwencja nie wielka. Pociąg nie zatrzymuje się na wybranych stacjach.
Chotyne.















Bily Kostelec Nad Nisou.















Chrastava.















Chrastava Andelska Hora (bez zatrzymania).















Machnin Hrad (bez zatrzymania).















Machnin.















W Libercu jestem przed 12.30.
















Najpierw robię zakupy, następnie wspinam się stromą uliczką do rynku w Libercu. Wracam tramwajem, jednak jest on bardzo zapełniony. Po drodze mijam zajezdnię tramwajową. Z dworca widać panoramę Liberca, który najpierw schodzi w dół, a następnie wspina się do góry.





















Na stację powracam po 14. Pociąg do Szklarskiej Poręby według zapowiedzi stoi na torze przy peronie drugim. Stoi tam Regio Spider, jednak drzwi są zamknięte. Po chwili zjawia się drugi Stadler ze Szklarskiej Poręby i oba są łączone. Pierwszy pojedzie do Polski, drugi tylko do Tanvaldu.
















Frekwencja duża. Sporo osób wysiada w Tanvaldzie, więc od tamtąd jest już luźno. W Harrachovie na peronie oczekuje bardzo duża grupa Polskich turystów. Kolejna dawka wsiada w Szklarskiej Porębie Jakuszycach. Na tym odcinku panuje niemiłosierny tłok.
Liberec-Rochlice.















Jablonec Nad Nisou.















Smrzovka.















Smrzovka-Lucni.















Smrzovka Stred.















Tanvald Zastavka.















Tanvald.















Desna.















Desna Riedlova Vila.















Dolni Polubny.















Desna Pustinska.















Korenov.















Harrachov.
















Szklarska Poręba Jakuszyce.
















Szklarska Poręba Huta.
















W Szklarskiej Porębie Górnej jestem przed 16.30.























Po wyjściu z budynku stacji rozpościera się pięknym widok na Szrenicę. Frekwencja w impulsie do Wrocławia nie duża.
Szklarska Poręba Średnia.















Szklarska Poręba Dolna.















Górzyniec.















Piechowice.















Piechowice Dolne.















Jelenia Góra Orle.















Jelenia Góra Cieplice.















Jelenia Góra Zachodnia.















W Jeleniej Górze jestem przed 17.30.















W kwaterze jestem po 18.

3 DZIEŃ.
W środę kwaterę opuszczam dopiero o 8. Po trzech dniach w końcu ustaliłem jak jedzie autobus linii 12, który przejeżdża nieopodal kwatery. Okazało się, że można nim zaoszczędzić trochę marszu, więc to właśnie nim pojechałem na dworzec (a właściwie na ul.Kochanowskiego, skąd jeszcze kawałek trzeba do dworca dojść). Ze względu na to, iż na stronie MZK Jelenia Góra informują kiedy i w jakich liniach będzie kontrola, to biletu kupować nie muszę. Podbijam RK w kasie KD i zajmuje miejsce w podstawionym impulsie do Wrocławia.















Frekwencja nie duża. W Wałbrzychu Mieście dobija jednak sporo osób. Mimo to, czwórkę zachowuje dla siebie. Jako że w tamtą stronę nie dokumentowałem postojów, robię to w tą.
Wojanów.















Trzcińsko.















Janowice Wielkie.











Ciechanowice.















Marciszów.















Sędzisław.















Witków Śląski.















Boguszów Gorce Zachód.















Boguszów Gorce.















Boguszów Gorce Wschód.















Wałbrzych Główny.















Wałbrzych Fabryczny.
















Wałbrzych Miasto.















Wałbrzych Szczawienko.















Świebodzice.















We Wrocławiu wjeżdżamy trochę nietypowo na peron 5.
















Tak zasmakowała mi mini pizza, że powtórnie ją odwiedzam. Po około 0,5h wracam na stację. Udaję się na peron 4, skąd ma odjechać mój Regio do Kędzierzyna. Najpierw na ten sam tor do sektoru A wjeżdża impuls KD do Bolesławca. Mój impuls jest zapowiadany do sektorów B i C. Wjeżdża jednak niemal wyłącznie do sektora B.















Frekwencja duża, ale mam wolną czwórkę. Trasa zmodernizowana, jedzie się płynnie. Od Brochowa zaliczam. Święta Katarzyna.















Zębice Wrocławskie















Lizawice.















Oława.















Lipki.















Brzeg.















Łosiów.















Lewin Brzeski.















Przecza.















Dąbrowa Niemodlińska.















Chróścina Opolska.















Od Opola Zachodniego jechałem już z Nysy. W Opolu Głównym jestem przed 13.
















Mam tylko pół godzinki, więc praktycznie od razu wsiadam do szynobusu do Kluczborka.















Frekwencja nie wielka. Fotografuje stacje i przystanki na trasie.
Opole Gosławice.















Kotórz Mały.















Osowiec Przystanek.















Osowiec Śląski (nieczynna od 2004).















Jełowa.















Kały.















Laskowice Oleskie.















Tuły.















Bukowo.















Borkowice.















W Kluczborku jestem przed 14.30.
















Praktycznie od razu zajmuje miejsce w podstawionym kibelku do Ostrowa.















Frekwencja nie wielka. Wymiana pasażerów również znikoma. Przed Słupią mijamy ALc przeciwnej relacji. Do Kępna (a właściwie Hanulina). Dopiero w Ostrzeszowie wsiada bardzo dużo osób. Pada zapowiedź, że Regio z Kluczborka do Ostrowa (którym jadę) odjedzie z opóźnieniem ok. 20 minut. Na początku myślę, że coś źle usłyszałem, jednak długo stoimy. Po chwili przychodzi konduktor z informacją, że jest zamknięty tor nr. 2 i wszystkie pociągi jeżdżą po jednym torze. Kilka minut później przy sąsiednim peronie zjawia się ALc do Kępna. Czekamy jeszcze 10 minut, aż przejedzie TLK Klimczok i ruszamy w kierunku Ostrowa. Na zaliczanym odcinku fotografuje postoje.
Krzywizna.















Biskupice koło Kluczborka.















Byczyna Kluczborska.
















Kostów.
















Łęka Opatowska.
















Słupia.

Kępno Górne.


















W Ostrowie Wielkopolskim jestem +20.















Tygrys do Łodzi Kaliskiej już stoi w peronach. Udaje się do bazy SKPL, aby zobaczyć SN84. Następnie zajmuję miejsce w turbokibelku i dwie godziny później wysiadam w Łodzi Kaliskiej i tak kończy się ten wypad.

Na koniec jeszcze bilety:
RegioKarnet.


Euro-Nysa.