poniedziałek, 7 maja 2018

Wypad pod Sněžníkem

Na kolejny wypad do Czech wybrałem się w weekend 5-6.05. Tym razem jednak w przeciwieństwie do poprzedniego wypadu z Lichkov pojechałem w stronę Hanusowic, a nocowałem w Polsce.

1 DZIEŃ.
Jedno co się nie zmieniło to plastikowy EN57-1485 na Wrocławiu. W stolicy dolnego śląska jestem po 9.30.















Niecałe pół godziny i podstawia się mój kolejny vlak do Lichkova. Na szczęście nowy, a nie stary impuls. Zdecydowanie wolę nowszą wersję, ponieważ jest znacznie wygodniejsza i jest w niej więcej udogodnień. Do Kamieńca Ząbkowickiego zaliczam.
Smardzów Wrocławski.















Żórawina.















Węgry.















Warkocz.















Strzelin.















Biały Kościół.















Henryków.















Starczów.















Od Kamieńca jazda po znanej trasie, ale uzupełniam stacje Krosnowice Kłodzkie.















I nieczynną Krosnowice Górne.















W Lichkovie jestem przed 13.



















Vlak do Stit stoi przy peronie 1. Początkowo tylko kilka osób, ale gdy zjawia się skład z Usti nas Orlici (wagon motorowy + wagon + lokomotywa) pociąg zapełnia się. Przy kontroli konduktor po Polsku informuje mnie, że w Kralikach jest przesiadka na pociąg przed nami. W Dolni Lipce odbijamy w kierunku Stit. Pierwszy przystanek to Kraliky zastavka.















W Kralikach następuje szybka przesiadka na regionovę, bo nasza zostaje do niej podłączona i dojedzie tylko do Cervenej Vody.















Dolni Orlice.















Cervena Voda.















Cervena Voda pod Rozhlednou.















Moravsky Karlov.















Bila Voda.















Mlynicky Dvur.















Heroltice.















W Stitach mam pół godziny czasu. Dojeżdża tam tylko trzech miłośników kolei.




















W podróż powrotną wyruszają te same osoby i grupka przypadkowych turystów. W Kralikach ponownie dołącza się regionova, którą jechałem z Lichkova, którą pojadę aż do Hanusowic. Mamy tam też 4 minuty postoju.
















W Dolni Lipce zmieniam miejsce na drugą regionovę, która za chwilę odjeżdża do Hanusowic.


















Frekwencja bardzo niewielka, ale jakaś wymiana podróżnych po trasie jest.
Prostřední Lipka.















Červený Potok.















Podlesí.















Vlaské.















W Hanusowicach kolejna szybka przesiadka na spesny vlak z Zabrehu (Brna) do Jesenika. Niestety zdążyłem przeczytać o vyluce Ostruzna - Jesenik i nahradni dopravie na tym odcinku. Te informacje potwierdza konduktor. Niestety nie ma takiej informacji w polskiej wyszukiwarce, dlatego zacznę chyba korzystać z Czeskiej. Zdjęcia z Hanusowic.



















W Ostruznej czekają na nas dwa autobusy. Pasażerów jest jednak duża, przez co niektórzy muszą stać. W Lipovej Lazne oczekuje motoraczek do Javornika ve Slezsku.
Javornik na Morave.















Nove Losiny.















Ostruzna.
















Lipova Lazne (z autobusu).















W Jeseniku jestem przed 17. Mam tylko niecałe pół godziny. W tym czasie kręce się wokół dworca, a następnie zajmuje miejsce w regionovie do Krnov przez Głuchołazy. Zdjęcia.

















Pociągiem rusza niewiele osób i większość wysiada jeszcze na terenie Czech.
Ceska Ves (zatrzymuje się tu tylko rano motorak do Zlatych Hor i wieczorem ze Zlatych hor).















Ceska Ves Bazen.















Pisecna.















Hradec Nova Ves.















Mikulovice.















Głuchołazy Miasto (zamknięty w 1945r., nie mylić z czynnym przystankiem Głuchołazy Miasto).















W Głuchołazach jestem przed 18. Okazuje się, że nie przyjechał jeszcze ELSNER z Wrocławia do Głuchołaz Miasta, więc postanawiam nim podjechać.

















Zaliczam krótki fragment linii zamkniętej w 2004r. i ponownie uruchomionej w 2014r. Dawniej linia prowadziła do Głuchołaz Zdroju, ale linia do końca jest zarośnięta, a na przystanku Głuchołazy Miasto został postawiony kozioł oporowy. Tam też wysiadam.















Nocleg mam w Agro-zajeździe - wysoki standard za przystępną cenę.

2 DZIEŃ.
Po 9 udaje się na przystanek Głuchołazy Miasto. Ludzi czeka dużo, ot kończy się długi weekend. Robię parę zdjęć, a potem nadjeżdża Regio z Opola, przechodzący na ELSNERA do Wrocławia.



















Frekwencja duża. Od Głuchołaz do Nowego Świętowa zaliczam, potem do Nysy jazda po znanej trasie. W Nysie dobija dwa razy tyle osób co w Głuchołazach. Frekwencja wzrasta do 120%. Do Brzegu zalicza. Niestety nie mogę zrobić zdjęcia każdej stacji i przystanku, ponieważ liczba osób w pociągu nie pozwala mi na przemieszczanie się pomiędzy prawą, a lewą stroną.
Myśliczyn.















Pakosławice.















Grodków Śląski.
















Czeska Wieś.















We Wrocławiu jestem przed 12.















Mam godzinkę czasu i podstawia się szynobus do Trzebnicy.















Frekwencja 100%. Od Wrocławia Psiego Pola zaliczam. Linia zmodernizowana razem z przystankami na trasie.
Wrocław Zakrzów.















Wrocław Pawłowice.















Ramiszów.















Pasikurowice.















Siedlec Trzebnicki.















Pierwoszów Miłocin.















Brochocin Trzebnicki.















W Trzebnicy wyskakuje na chwilkę na zdjęcia i z powrotem zajmuje miejsce w szynobusie.


















Na powrocie frekwencja też duża, ale nieco mniejsza. We Wrocławiu wysiadam przed 14.30.















Mam półtorej godzinki do "Wrocławia" do Łodzi Kaliskiej. W tym czasie udaje się min. na posiłek. Spodziewałem się tego samego plastikowego kibla co w czwartek i sobotę, tymczasem w związku z końcem "majówki" wtaczają się dwa kible z siedzeniami futerkowymi.















Długość składu widać na zakrętach.















W Oleśnicy podczas zmiany czoła wyskakuje na chwilkę na zdjęcie.















W Pawłowie Wielkopolskim zatrzymujemy się za peronem, mimo, że koniec drugiej jednostki zatrzymał się w połowie peronu.















Podczas 20 minut postoju w Ostrowie uwieczniam stojące tam jednostki.















Tymczasem SKPL przemalowało SN84 w swoje barwy.















W Łodzi Kaliskiej wysiadam przed 21.