piątek, 3 stycznia 2020

Niedzielny wypad do Buska Zdroju

W jedną z lipcowych niedziel wybrałem się na zaliczanie odcinka Sitkówka Nowiny - Busko Zdrój.

Wyruszam o 4.30, pierwszym łka do Koluszek. Jedzie impuls. W Koluszkach jestem przed 4.50. Regio do Częstochowy jest już podstawiony. Dwugodzinna jazda i jestem na stacji docelowej. Krótka przerwa i przesiadam się na elfa do Gliwic. Niezbyt długa jazda i opuszczam pociąg w Zawierciu. Tam mam pół godziny przerwy. Kręcę się trochę po dworcu. Na Regio do Kielc zjawia się Śląski impuls.















Frekwencja wysoka. Na początku dość długa jazda CMK. Pierwszy postój mamy dopiero w Czarncy. W stolicy województwa Świętokrzyskiego jestem przed 10.30.
















Impuls do Buska Zdroju jest już podstawiony.
















Odjeżdżamy planowo. Frekwencja średnia. Od Sitkówki Nowiny zaliczam. Prędkość na linii jest dobra. Po drodze zatrzymujemy się tylko w Kijach.
Brzeziny.















Nida.















Dębska Wola.































Włoszczowice.















Kije.
















Stawiany Pińczowskie.















Szarbków.















Grochowiska.















W Busku Zdroju jestem chwilę po czasie. Szybko wyskakuje więc na zdjęcia.

















Następnie wyruszamy w drogę powrotną do Kielc. Frekwencja nieco mniejsza. Po niezbyt długiej jeździe opuszczam skład w stolicy Świętokrzyskiego. Mam tu sporo czasu, który poświęcam min. na zjedzenie obiadu i odwiedzenie rezerwatu Kadzielnia.
















Następnie powracam na dworzec. Zajmuję miejsce w impulsie do Częstochowy. Jazda znaną trasą. Bez problemu docieram do końca trasy.















Po nieco dłuższej przerwie odjeżdżam Regio do Koluszek, w których przesiadam się na łka do Łodzi.