wtorek, 3 maja 2016

Przygoda z Pleszewską wąskotorówką

Relacja nieco zaległa, ponieważ wypad miał miejsce rok temu :). A więc 14 czerwca 2015 roku wybrałem się na Pleszewską wąskotorówkę. Tego dnia odbywały się wybory prezydenckie, więc wyruszyłem z Łodzi Kaliskiej po 14, jadąc tam taksówką, bo nieco za późno wyszedłem. Regio do Poznania to kibelek, wtedy nie było jeszcze tygrysów. W Pleszewie zameldowałem się po 17.


















Chwilę później udałem się na stację wąskotorową. Tam oczekiwał już Mbxd2. Kupiłem wcześniej bilety w kasie i szybko wsiadłem do wagonu, który za chwilę odjeżdżał.















W maju 2015r, tą trasę SKPL reaktywowało, więc wtedy linia była świeża. W wagonie drewniane siedzenia, znane z innych kolei wąskotorowych, które odwiedzałem. Linia jest jedyną w kraju czynną trójszynową linią kolejową w Polsce (po torze normalnym jeżdżą towarowe). Trzy szyny są jeszcze w Sochaczewie, który odwiedziłem w sierpniu 2015r, Trasa dość krótka, prowadzi z głównej stacji Pleszew w Kowalewie do centrum Pleszewa. Na stacji Pleszew Miasto zdjęcia.


















Niecałe pół godziny i ruszyłem z powrotem do Kowalewa, stacji Pleszew wąsk. Teraz mam tam więcej czasu, więc więcej zdjęć.


















Na koniec najlepsze; Regio z Poznania do Łodzi zjawił się... +75 minut! Nie pamiętam czy choć trochę nadrobiliśmy, ale w Łodzi byłem dość późno...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz