piątek, 24 sierpnia 2018

Na Hel przez Bory Tucholskie i powrót węglówką

W dniu 12 sierpnia wybrałem się na tradycyjny wyjazd nad morze. W tym roku pojechałem jednak w dzień, osobówkami. Główną tego przyczyną była chęć powtórzenia reaktywowanego odcinka Czersk - Bąk - Kościerzyna, którym jechałem w nocy i akurat uciąłem sobie drzemkę na nim.

1 DZIEŃ/12.08.2018
Wyruszam więc z Łodzi Żabieńca. Feniks do Torunia zjawia się chwilkę po czasie.















Jazda znaną trasą. W Zgierzu nieco dłuższy postój. W Kutnie na odjazd do Sierpca oczekuje VT627, co mnie troszkę dziwi, bo z reguły tą trasę obsługuje SA135.















W Toruniu jestem planowo.















Po kilkunastu minutach zjawia się spotowy kibelek z Torunia Wschodniego do Piły.















Frekwencja duża, ale zajmuję wolną czwórkę. Po drodze mijamy nieczynną stację Cierpice.















W Bydgoszczy Głównej jestem przed 14.30.















Przy peronie 4a oczekuje już duńczyk do Kościerzyny.
















Z tyłu doczepiony jest drugi szynobus, do Chojnic, odczepiany w Wierzchucinie. Odjazd planowy. Frekwencja w duńczyku nie duża. W Karsinie natomiast wsiada bardzo dużo osób i frekwencja wzrasta. W Wierzchucinie dłuższy postój.
















W Szlachcie zmiana czoła, podczas której wyskakuje na kilka zdjęć.


















Od Czerska przypominam sobię trasę, którą jechałem po nocy i na której się zdrzemnąłem.
Karsin.















Bąk, stacja węzłowa.















Olpuch.















Olpuch Wdzydze (na przelocie).















Podleś.















W Kościerzynie melduje się chwilkę po 17.















Kasa biletowa Skm w baraku jest już nieczynna. Po kilkunastu minutach zjawia się szynobus z Gdyni który będzie tam powracać.















Frekwencja 120%. Kolejka po zakup biletu sięga połowy szynobusu. Na mojej czwórce siedzi konduktor PR. Fotografuje wybrane postoje.
Krzeszna.















Wieżyca.















Somonino.
Babi Dół.















Borkowo.















Żukowo.















Żukowo Wschodnie.















Gdynia Karwiny.















Gdynia Stadion.















W Gdyni Głównej jestem z lekkim poślizgiem.
















Regio do Helu w składzie SA132+120A+SA132 jest już podstawiony.















Zajmuję miejsce w rowerowym przedziale bonanzy, niestety tyłem. Jako że tą trasą ostatnimi czasy jeździłem jedynie tlk, fotografuje mniejsze postoje, czyli Reda Rekowo.















Mrzezino.















Żelistrzewo.















I Swarzewo.















We Władysławowie 20 minut postoju na krzyżowanie z ROZEWIEM i Regio z Helu. W Kuźnicy wysiadam przed 20.30.

2 DZIEŃ./13.08.2018
Drogiego dnia wybrałem się do Jastarni. Po 18 zjawia się Regio do Helu na bohunach.















Zajmuję miejsce na górnym poziomie. W Jastarni jestem planowo. Krótki spacerek, zakup pamiątek i powracam na stację, gdzie wykonuję dwa zdjęcia.
















Na powrotnym Regio również bohuny. Ten pociąg jednak strasznie zawalony i muszę zadowolić się miejscem stojącym. W Kuźnicy jestem przed 20. Dodatkowo jeszcze kilka zdjęć niekolejowych.



















3 DZIEŃ/14.08.2018
Tego dnia z powodu deszczu wybrałem się na zaliczanie PKM i Kartuzy. Z tego wypadu jest osobna relacja.

4 DZIEŃ/15.08.2018
Tego dnia wieczorem wybrałem się do Helu. Wyruszam po 18 bohunowym Regio.















Zajmuję miejsce również na górnym pokładzie. W Helu jestem przed 19. Stonka oblatując skład wyjeżdża za ostatni rozjazd przed samym przejazdem (kierowcy się zatrzymywali), na fragment dawnej bocznicy do portu, ktorego modernizacja nie tknęła. Zdjęcia.





Odwiedzam port, cypel i wstępuję do restauracji. Prezentuję kilka zdjęć niekolejowych.



















Na cyplu zostały ustawione tablice o zakazie kąpieli. Gdy powracam na dworzec Regio do Gdyni w składzie SA133+120A+SA133.

















Krótka jazda i jestem z powrotem w Kuźnicy o 22.















DZIEŃ 4 i 5/16 i 17.08.2018
W tych dniach nigdzie nie jeździłem koleją.

DZIEŃ 6 i 7/18 i 19.08.2018
Czas już wracać. Czas mam jednak jeszcze do wieczora. Dziś w Kuźnicy odbywa się marsz Śledzia, czyli pieszy marsz z Kuźnicy do Pucka przez Zatokę Pucką. Pogoda nie jest za dobra, jednak obejrzałem sobie jego wyjście. Prezentuję kilka zdjęć.

















Na dworcu zjawiam się po 20. WYDMY z Helu do Bohumina zjawiają się planowo. Odjeżdżamy z lekkim poślizgiem czekając na Regio z Gdyni. W moim przedziale komplet, ale wszyscy wysiadają we Władysławowie. Tam jednak znów dobija tłum i znów jest komplet. W Gdyni godzina postoju, którą wykorzystuję na wizytę w restauracji. Ruszamy z kilkuminutowym opóźnieniem. Od Tczewa ucinam sobie drzemkę. Budzę się przed Inowrocławiem. W Ponętowie mamy postój techniczny. Fotografuję wybrane stacje.
Ponętów.















Dąbie Nad Nerem.















Poddębice.















Otok.















Szadek.















I podróż kończę w Łodzi Widzewie, 10 minut po planie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz